Witajcie wszyscy
skądkolwiek jesteście.
Przybywam do Was
z kolejną, tym razem lipcową, inspiracją.
To organizer na
listy i klucze.
Na rynku jest
sporo różnych organizerów, mnie jednak zauroczył właśnie ten.
Wybrałam go z
paru powodów:
po pierwsze - i
dla mnie nie do przecenienia - jest duży,
po drugie ma
bardzo niespotykany, oryginalny kształt,
i po trzecie -
można go powiesić na ścianie.
Postanowiłam
ozdobić go w stylu vintage. Chciałam, żeby choć trochę kojarzył się z gabinetem
angielskiego gentelmana z przełomu XIX i XX w, żeby pomimo upływu lat, które
odcisnęły na nim piętno (jest dość mocno postarzany) był wciąż
elegancki.
Pomalowałam go
kilkoma kolorami matowych farb (seria Creamy Acrylic Matte), miksując je
bezpośrednio na drewnie. Do malowania użyłam silikonowego pędzla.
Pędzel
silikonowy, to fantastyczne narzędzie. Ma akrylową, elastyczną końcówkę, dzięki
której mamy możliwość bardzo precyzyjnego rozprowadzenia i blendowania farb,
możemy rozprowadzać je - w zależności od potrzeb – grubszą lub cieńszą warstwą,
dowolnie je przecierając. Oczywiście to nie jedyne możliwości takiego pędzla –
świetnie nadaje się np. do nakładania wszelkich mas plastycznych, do robienia
reliefów, struktur, czy do gruntowania blejtramów.
Tak przygotowaną
bazę zabezpieczyłam super matowym lakierem Extra Matt Finish.
Teraz przyszła
pora na główne motywy zdobnicze – emaliowane tabliczki.
Zrobiłam je z
podkładek pod szklanki. Nie chciałam, żeby były identyczne, więc jedną
przecięłam na pół.
Miały przypominać
metalowe, emaliowane tabliczki.
Pomalowałam je
czarną farbą Dekor Enamel, a następnie odcisnęłam na nich stemple, używając
białego permanentnego tuszu. Pozostało tylko zalać je żywicą i poczekać, aż
żywica się utwardzi i tabliczki były gotowe.
Dwuskładnikowa
żywica epoksydowa, to jedno z moich ulubionych mediów. Bardzo często sięgam po
nie w swoich projektach, szczególnie wtedy, gdy potrzebuję spektakularnego
efektu, tak jak np. tu.
Często mówicie
mi, że żywica jest fajna, ale jest jej mało i jest droga. Otóż wcale nie do
końca tak jest. Na obie tabliczki zużyłam jej po 2,5ml z obu pojemności po
40ml. Czyli raptem 1/16 całej pojemności, a więc bardzo
niewiele…
Tabliczki
przykleiłam na kieszenie organizera używając Heavy Body Gel.
Teraz pozostało
mi już tylko „uzbrojenie” mojego pudła w metalowe haczyki i metalowe ramki, i
powieszenie go na ścianie.
I to już
koniec.
Mam nadzieję, że
mój projekt się Wam spodobał i posłuży Wam za inspirację.
VIOLA KRZYŻANIAK
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
UŻYTE MEDIA I PREPARATY:
A to zaskoczenie ! Piękny ten listownik ! Cudowny !!
OdpowiedzUsuń